Nie trzeba być specjalistą od remontów, aby móc umieć malować. Każdy z nas może poradzić sobie z tym zadaniem. Trzeba „po prostu” dobrze się przygotować. Warto więc poznać takie oto zasady.
1) Dobrze dobrane narzędzia
Dobrze dobrane narzędzia – należy wiedzieć, że do malowania będą nam potrzebne wałki i pędzle – występują w różnych odmianach (należy wiedzieć, które do czego służą). Do gruntowania dobry będzie szeroki ławkowiec z włosiem naturalnym. Do farb wodorozcieńczalnych (przede wszystkim takie stosujemy do malowania sufitów i ścian) odpowiednie są pędzle ze sztucznego włosia. Do zwykłych farb akrylowych są przeznaczone wałki o runie z mikrofibry, poliakrylu lub wełny, a do lateksowych – z poliamidu. Natomiast do malowania dużych płaszczyzn wygodniejsze są te szerokie (12-30 cm), znów do wnęk i detali (5-10 cm). Należy wiedzieć, że wałki z krótkim runem (6-8 mm) przydadzą się do bardzo gładkich powierzchni – gładzi lub płyt gipsowo-kartonowych. Ściany pokryte tynkiem cementowo-wapiennym maluje się wałkiem z runem 8-22 mm. Mówiąc zasadniczo pamiętajmy o tym, że dłuższe runo jest potrzebne do ścian chropowatych, wykończonych farbą strukturalną lub tynkiem strukturalnym. Jeśli mamy zamiar malować wałkami, potrzebować też będziemy kuwety o szerokości dostosowanej do rozmiarów wałka (nie może być za wąska). Opcjonalnie do malowania możemy użyć także pistoletu natryskowego. Musimy się tylko upewnić, czy farba nie jest dla niego zbyt gęsta. Pozytywne jest to, że wraz z pistoletami są sprzedawane plastikowe próbniki do oceniania lepkości płynu. Warto też wiedzieć, że standardowej wysokości pomieszczenia pomalujemy bez użycia drabiny. Wystarczy wtedy zetknąć wałek lub pędzel na wysięgniku o regulowanej długości. Natomiast kiedy sufit jest poza jego zasięgiem, wówczas trzeba użyć drabiny malarskiej – najlepiej z podestem, na którym da się ustawić kuwetę napełnioną porcją farby. Większy komfort daje nam jednak rusztowanie przestawne, które możemy wypożyczyć na kilka godzin lub parę dni.
2) Bez pośpiechu
Bez pośpiechu – należy wiedzieć, że jednym z najgorszych błędów jaki możemy popełnić jest rozpoczęcie malowania „z biegu” bez przygotowania. Zanim otworzymy wiaderko z farbą, powinniśmy sprawdzić, czy sufit lub ściana nie są wilgotne. Tak bywa po nałożeniu na nie tynków lub gładzi – te muszą całkowicie wyschnąć. Należy wiedzieć, że świeży tynk możemy gruntować lub malować dopiero po upływie 3-4 tygodni od jego ułożenia, a beton dopiero po 6 tygodniach czasu. Istotna jest także nośność podłoża. Stara farba lub tynk muszą się go dobrze trzymać. Sprawdza się to przez ich opłukanie. Jeśli wydają głuchy odgłos, to sygnał, że nie trzymają się muru i trzeba je usunąć, co w przypadku tynku oznacza dodatkowe prace. Pozytywna informacja w tym przypadku jest taka, że często wystarczy skucie lub uzupełnienie tylko jego fragmentu. Natomiast łuszczącą się farbę musimy zeskrobać. W jaki sposób sprawdzić nośność gładkiej powierzchni? Nośność gładkiej powierzchni sprawdzamy, wykonując na niej siatkę nacięć o oczkach 2 na 2 mm. Jeżeli przynajmniej 80% powierzchni siatki pozostaje w dobrym stanie (nie wykrusza się), wtedy podłoże możemy uznać za nośne. Musimy mieć również gwarancję, że na powierzchni przeznaczonej do malowania nie ma plam z substancji obniżających przyczepność farby, na przykład tłuszczu lub preparatów antyadhezyjnych, które stosowane są pod deskowania. Dyskwalifikujące są także porosty glonów lub pleśni, które świadczą o poważniejszym problemie, jakim jest zawilgocenie przegród lub ich przemarzanie. Takie zjawiska powodują to, że musimy odsunąć prace malarskie na plan dalszy. Najpierw bowiem trzeba sprawdzić skąd się bierze wilgoć i usunąć przyczynę jej obecności, następnie osuszyć ściany i zlikwidować ślady skażenia biologicznego.
3) Gruntowanie (prawie zawsze jest potrzebne)
Gruntowanie (prawie zawsze jest potrzebne) – należy wiedzieć, że pomijanie gruntowania to bardzo często popełniany błąd. Trzeb wiedzieć, że gruntowanie jest niepotrzebne tylko w nielicznych sytuacjach, kiedy mamy do czynienia z podłożem pomalowanym wcześniej farbą akrylową lub lateksową, a jej struktura jest jednolita. Natomiast wszelkie podłoża chłonne powinniśmy bezwzględnie zagruntować, aby zmniejszyć ich nasiąkliwość, a także nieco je wzmocnić oraz związać wszelkie drobinki, które oparły się szczotce i odkurzaczowi. Jeśli podłoże jest śliskie (niematowe) i zachodzi obawa, że farba nie będzie się go trzymać, trzeba wtedy użyć gruntu sczepnego, zawierającego drobne kruszywo. Ponadto pamiętajmy o tym, że zawsze najbezpieczniej jest używać preparatów gruntujących zalecanych przez producenta farby (w informacjach na opakowaniu bądź w karcie technicznej). Ale czy gruntowanie zawsze wystarcza? Należy wiedzieć, że nie zawsze wystarcza, czasem bowiem ściana wymaga zastosowania farby podkładowej – to specjalna, tańsza farba o mniejszej zawartości pigmentów albo farba docelowa, ale rozcieńczona 20-procentowym dodatkiem wody. Jest potrzebna, kiedy mimo czyszczenia na ścianie jeszcze jakieś zabrudzenia. Takiego podkładu wymagają także ściany o intensywnej barwie, które chcemy pomalować farbą i jaśniejszej tonacji. Co ciekawe, pewne zabrudzenia są na tyle mocne, że i farba podkładowa sobie z nimi nie poradzi. Ale na szczęście wtedy na ratunek przychodzi specjalna farba izolowania plam – zamalowuje się nią tylko miejsca przebarwione. Jest także niezastąpiona w likwidowaniu zacieków. Pamiętajmy jednak o tym, że użycie farby podkładowej lub izolującej nie zwalnia nas z obowiązku przeprowadzenia gruntowania.
4) Bez brudzenia
Bez brudzenia – najpierw musimy sobie przygotować front robót, zanim zanurzymy wałek w farbie. Meble i inne sprzęty najlepiej jest wynieść do pomieszczeń, które nie będą malowane. Jeśli już muszą zostać, wtedy trzeba je zsunąć na środek. Abyśmy nie zachlapali podłogi, najlepiej wtedy ułóżmy na niej tekturę, a na niej grubą folię malarską (np. https://ekoplastiksystem.pl/product-category/plandeki-malarskie/ ). Powinniśmy zdecydowanie unikać zamiennika w postaci gazet – szybko przemiękają i później trzeba się ciężko napracować przy gruntownym czyszczeniu posadzki. Natomiast za pomocą cieńszej foli osłaniajmy meble, drzwi i okna, owijajmy ją także żyrandole i lampy. Do podłoża przyklejamy ją taśmą malarską. Sama taśma wystarczy do zaklejenia niedużych lub wąskich elementów – gniazdek, krawędzi framug i włączników. Powinnyśmy wystrzegać się najtańszej taśmy malarskiej, bowiem zazwyczaj jej przyczepność do podłoża jest za słaba.
5) Naprawienie ubytków
Naprawienie ubytków – należy wiedzieć, że po malowaniu nie znikną nam rysy, dziury i wszelkie „kratery”. Owszem obecnie mamy dostęp do farb mostkujących, czyli zasklepiających drobne rysy, ale i one nie radzą sobie z zagłębieniami powyżej 2 mm. Zanim zaplombujemy ubytki, musimy je starannie odpylić, a wszelkie rysy nieco poszerzyć, by prościej było wypełnić je masą naprawczą. Następnym krokiem jest wcześniej wspomniane gruntowanie. Dopiero po nim możemy szpachlować. Masę szpachlową powinniśmy dobierać pod kątem faktury podłoża. Należy wiedzieć, że do gładkich powierzchni gipsowych dobra jest biała, drobnoziarnista szpachla gipsowa. Natomiast do chropowatych tynków cementowych i cementowo-wapiennych właściwy będzie akryl tynkarski, o bardziej ziarnistej strukturze niż zwykły, gładki akryl. Gdybyśmy go użyli, po pomalowaniu wyraźnie byłoby widać miejsca szpachlowania.
6) Staranne malowanie
Staranne malowanie – należałoby najpierw farbę wymieszać starannie wiertarką z metalową końcówką przeznaczoną do mieszania. Trzeba wiedzieć, że jeżeli na powierzchni utworzył się stwardniały „kożuch”, należy do odkroić od brzegów puszki i usunąć, a dopiero potem wymieszać farbę. Co możemy zrobić aby uniknąć takich „kożuchów”? Aby zapobiec powstawaniu takich „kożuchów” powinniśmy przechowywać opakowania do góry dnem. Kiedy zajdzie taka potrzeba, możemy farbę rozcieńczyć, używając do tego środka zalecanego przez producenta. Należy wiedzieć, że w trakcie malowania temperatura w pomieszczeniu nie może spadać poniżej 5 stopni Celsjusza, a powietrze w nim nie powinno być bardzo suche. Dlatego też podczas wykonywania prac nie należy go intensywnie wietrzyć, szczególnie kiedy zachodzi ryzyko przeciągów. Malowanie zaczynamy od sufitów. Farbę rozprowadzamy nachodzącymi na siebie pasami. Pierwszą warstwę nakładamy równolegle, natomiast drugą prostopadle do ściany z oknem, lub tej z większą liczbą okien niż w innych ścianach. Generalnie malowanie ścian powinniśmy zacząć od detali. Dlatego też najpierw powinniśmy nanieść farbę w narożach, posługując się wałkiem o okrągłym futerku lub wąskim pędzlem. Później zmieniamy wałek na szeroki i przechodzimy do dużych płaszczyzn. Aby uzyskać równomierne rozprowadzenie farby, należy jej nadmiar odcisnąć z wałka, przeciągając go przez kratkę w kuwecie malarskiej. Natomiast do malowania wokół ościeżnic i dookoła gniazdek oraz włączników bezpieczniej będzie użyć małego płaskiego pędzelka. Reglamentowane jest to, aby nie robić przerw w trakcie malowania jednej ściany. Dlaczego? W przeciwnym razie miejsce, od którego zaczęliśmy po przerwie, będzie widoczne. Warto dodać, że kiedy nie chcemy myć wałka przed każdą przerwą w pracy, możemy go na ten czas wkładać do plastikowej torby i szczelnie ją zawiązywać – wtedy farba na wałku nam nie zaschnie.